Nie lubimy być na diecie
Ludzie nie lubią być na diecie. Większości kojarzy się to z czasem pełnym restrykcji i wyrzeczeń. Ale zaciskamy zęby: odmierzamy ilość soku, ważymy kurczaczka, plaster pomidora.. Wszystko po to, aby osiągnąć cel, którym zazwyczaj jest utrata masy ciała. Ale jak już się ta dieta kończy, no nareszcie mogę się najeść! Tylko czy to w ogóle ma sens?
Swoją ofertę kieruję do osób chorych i zdrowych, które rzeczywiście na stałe chcą wprowadzić taki styl odżywiania, który rozwiąże ich problemy, czy to zdrowotne, czy to związane z wagą.
Komponując plany dietetyczne nie opieram się na kaloriach, ponieważ uważam, że nie jest to skuteczna metoda odchudzania. Inaczej oddziałują na nasz organizm poszczególne składniki żywności, takie jak tłuszcze, białka, czy węglowodany.
Spójrzmy na poniższe zestawienie:
- 1 gram białka: 4 kCal
- 1 gram węglowodanów: 4 kCal
- 1 gram tłuszczu: 9 kCal
- 1 gram alkoholu: 7 kCal
1 gram białka ma tyle samo kalorii co 1 gram węglowodanów. No tak, ale przecież pełnią zgoła inne funkcje w organizmie. Białko to podstawowy budulec. Powstają z niego nasze tkanki, narządy, skóra, hormony, enzymy. Natomiast węglowodany to składnik energetyczny. Nasza dieta obfituje w węglowodany, leżą one u podstawy piramidy żywienia. Ale co z tym białkiem?
Pracując nad „dietą” opieram się o informacje dotyczące stanu zdrowia, aktualnych badaniach, ewentualnych nietolerancjach pokarmowych, chorobach współistniejących.
Przygotowywane przez mnie plany dietetyczne są zestawieniem propozycji posiłków, grup pokarmów odpowiednich dla danej osoby. Pozostawiam możliwość wyboru posiłków, uwzględniam preferencje kulinarne. Dostosowuję proponowane posiłki do stylu życia, pracy danej osoby (np. praca w biurze, w aucie, nocne zmiany), tak aby każdy mógł bez stresu odżywiać się niezależnie od tego czy warunki temu sprzyjają (brak możliwości odgrzania posiłku, brak jakiegoś produktu spożywczego).
Uczę moich klientów podejmowania świadomych wyborów jeżeli chodzi o zakup produktów spożywczych. Rzeczywiście można się czuć zdezorientowanym chcąc na przykład kupić olej. Półki sklepowe uginają się od różnych oliw i olejów, ale który z nich jest naprawdę dobry. Uczulam moich klientów na żywność oferowaną nam przez przemysł spożywczy. Uświadamiam, że intencje sprzedawców, wytwórców żywności nie zawsze idą w parze z ochroną zdrowia, a produkty promowane jako fit i dietetyczne wcale nie muszą takie być.
Komu pomagam?
- Osobom walczącym z nadwagą i otyłością, również tym po wielu nieudanych próbach
- Kobietom w ciąży oraz w laktacji
- Osobom w podeszłym wieku
- Osobom borykającym się z chorobami przewodu pokarmowego, tzn. chorobami cywilizacyjnymi (nadciśnienie, cukrzyca II, nowotwory), chorobami o podłożu autoimmunologicznym (AZS, RZS, Hashimoto)
- Dzieciom ( w nadwadze, otyłości oraz chorobach)
- Osobom aktywnym fizycznie
Zapraszam do współpracy!